Euro2012, tak… ale kibice na nowoczesnych dworcach mają wielkie problemy

Choć teoretycznie sprostaliśmy zadaniu i przygotowaliśmy kraj na Euro 2012, to jednak okazuje się, że nie wszystko jest idealnie dopracowane. Problemem są choćby wyświetlacze na dworcach...

 

Co z nimi nie tak? Podają mylne informacje. Nowoczesne wyświetlacze podające informacje na temat rozkładów jazdy na polskich dworcach miały być jedną z ważniejszych zmian przygotowywanych specjalnie na Euro 2012. Niestety, okazuje się, że chociaż rzeczywiście pojawiły się na kilku dworcach, to jednak pokazują błędne lub niepełne informacje.

 

Podróżnych wprowadza to w błąd, a przyjezdni kibice, którzy mieli na tym najbardziej skorzystać, muszą radzić sobie samodzielnie lub prosić o pomoc wolontariuszy. W czym tkwi problem?

 

Przede wszystkim, rozkłady jazdy prezentowane na ekranach często uwzględniają tylko kilka najbliższych stacji, pomijając natomiast główny cel podróży, czyli stację końcową.

 

Dla kibiców, którzy chcą dotrzeć głównie do Warszaw, Wrocławia, Gdańska czy Poznania, czyli miast, w których znajdują się stadiony, jest to ogromnym problemem. Informacje mówią o niewielkich miejscowościach, które znajdą się zaraz po starcie, ale pomijają te najważniejsze, przez co część podróżnych może wsiąść w zły pociąg. Wolontariusze starają się opanować sytuację i podają dokładniejsze wiadomości, kierując kibiców dokładnie tam, dokąd ci chcą dotrzeć.

 

Niektórzy nawet przyklejają informacje, żeby pasażerowie sami mogli dostrzec, przez jakie, istotne miasta przejeżdża ich pociąg. Kolej zapowiada, że w związku z kłopotami, być może rzeczywiście zdecyduje się na zmianę wyświetlanych stacji tak, by podawane były te najważniejsze, a nie tylko najbliższe.


Artykuły sportowe

  • gallery 1
  • Mistrzostwa Euro 2012 już coraz bliżej, nic więc dziwnego, że zainteresowanie biletami na mecze także rośnie. Chociaż jest już późno, istnieje jeszcze kilka sposobów, by je zdobyć.